Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

AMELKA I JEJ WALKA O ŻYCIE

AMELKA I JEJ WALKA O ŻYCIE

Amelia11

 

 

Aktualizacja:
Amelka odbyła leczenie w niemieckiej klinice. Wszystkim dziękujemy za pomoc.
Historia Amelki:

Czy potrafisz sobie wyobrazić, że Twoje malutkie, ukochane dzieciątko umiera? My niestety potrafimy, już raz przez to przeszliśmy.

W 2012 roku oczekiwaliśmy naszej pierwszej córeczki, ale los nie był dla nas łaskawy. Odklejenie łożyska w 29 tygodniu ciąży, cesarskie cięcie, malutka Oleńka przyszła na świat dużo za szybko, nie miała szans. Przeżyła tylko dwa dni. Rozpacz i niedowierzanie, niesamowity ból. Ból fizyczny to przy tym błahostka. Ktoś, kto nie doświadczył straty dziecka nie jest nawet w stanie sobie tego wyobrazić. Zamiast cieszyć się dzieckiem, wybierać dla malutkiej łóżeczko i wózek musieliśmy wybrać nagrobek. Nasze życie w jednej chwili zawaliło się. Bardzo ciężko było nam się pozbierać.

Ale nie poddaliśmy się, postanowiliśmy kolejny raz zawalczyć o dziecko. Byliśmy przeszczęśliwi, kiedy w 2013 roku okazało się, że będziemy mieli dziecko. Ale powrócił strach i obawa czy sytuacja się nie powtórzy. Kilkukrotny pobyt w szpitalu, ciągłe życie w napięciu i strach o dziecko. Ale udało się, 22 listopada 2013 roku – najpiękniejszy dzień naszego życia, urodziła się śliczna, zdrowa dziewczynka. 3260 gramów szczęścia i 10 w Am1skali Apgar. Do naszego życia powróciła radość i uśmiech. Dzięki naszej córeczce Amelii byliśmy w sobie poradzić sobie z dramatem utraty dziecka.

Wszystko układało się idealnie. Amelka rosła, rozwijała się prawidłowo, prawie nie chorowała. Aż nagle na przełomie lipca i sierpnia 2015 zaczęła się dziwnie zachowywać. Była osłabiona do południa, nie chciała się bawić tylko leżeć, miała poranne wymioty co kilka dni. Trafiliśmy do lekarza, najpierw zdiagnozowano problemy żołądkowe, później zapalenie gardła. Wszystkie wyniki badań miała idealne.

Aż w końcu trafiliśmy do lekarza, który skierował dziecko do szpitala. 7 sierpnia 2015 roku Amelka miała wykonane badanie tomografem komputerowym, które pokazało guza mózgu. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co słyszymy, w malutkiej główce naszej ukochanej córeczki był guz mózgu o wymiarach 36x30x48mm. Szok, rozpacz i pytanie, na które nie ma odpowiedzi: dlaczego nas to spotyka? Przecież przeżyliśmy tak straszną tragedie, w najczarniejszych snach nie przychodziło nam do głowy, że będziemy musieli walczyć o życie drugiego dziecka. Tę noc spędziliśmy wszyscy razem w szpitalu, Am2Amelka w łóżeczku my na podłodze. Aby tylko być razem w tych ciężkich chwilach.

Następnego dnia rezonans i transport samolotem do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Amelka trafiła na oddział neurochirurgii, gdzie miała przejść operację usunięcia guza. Baliśmy się, że nie przeżyje operacji, ona taka malutka miała dopiero 20 miesięcy życia a w jej malutkiej główce ogromny guz. 10 sierpnia 2015 roku Amelka przeszła operację usunięcia guza, następne dwa dni spędziła na oddziale intensywnej terapii, gdzie mogliśmy tylko przez chwilkę popatrzeć na nią przez drzwi.

Na szczęście dostaliśmy informację, że udało się usunąć całego guza. Z niecierpliwością czekaliśmy na wynik badania histopatologicznego guza. Po kilku dniach otrzymaliśmy wynik, niestety nasze obawy sprawdziły się – nowotwór złośliwy mózgu wyściółczak anaplastyczny, bardzo oporny na leczenie. Amelka trafiła na oddział onkologii Centrum Zdrowia Dziecka.

Jeszcze wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy,
z czym mamy do czynienia. Załamaliśmy się całkowicie, widok chorych dzieci od kilkumiesięcznych niemowląt po nastolatków był dla nas przytłaczający. A wśród tych wszystkich dzieci walczących o życie nasze malutkie, kochane dzieciątko. Nie da się opisać słowami, co czuje rodzic, kiedy dowiaduje się, że jego dziecko ma raka.

Amelka musiała przejść kolejną operację wstawienia porta do podawania chemii a następnie rozpoczęła chemioterapie, miała dostać 22 cykle chemii i zakończyć leczenie. Niestety kolejny raz nasze życie załamało się, w lipcu 2016 na kontrolnym rezonansie roku okazało się, że guz nie został usunięty w całości i znowu zaczął rosnąć.

Musieliśmy pAm6odjąć trudną decyzję czy zgodzić się na drugą operację. Guz umiejscowił się bardzo blisko nerwów, ryzyko ich uszkodzenia i związane z tym problemy z oddychaniem, połykaniem, słuchem i widzeniem były bardzo duże. Z drugiej strony brak operacji oznaczał odroczony wyrok dla dziecka.

Podjęliśmy ryzyko, równo rok po pierwszej operacji w sierpniu 2016 roku Amelka przeszła drugą operację usunięcia guza. Na szczęście nerwy nie zostały uszkodzone, ale niestety chirurgowi nie udało się usunąć całego guza. Lekarz poinformował nas, że zrobił wszystko co w jego mocy ale pozostałej części guza nie da się usunąć. Z resztką guza w główce, pomimo bardzo intensywnego leczenia Amelka ma małe szanse na wyzdrowienie. Rezonans po operacji potwierdził, że w jej malutkiej główce nadal znajduje się nowotwór. Kilka dni po operacji pojawiły się komplikacje, Amelka była bardzo słaba, dużo spała. Przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego w jej malutkiej główce został zakłócony przez operację i zaczęło się jej robić wodogłowie.  Musiała przejść kolejną operację wstawienia zastawki do główki. Wielu użytkowników uważa dziś, że gra w kasynach online jest wystarczającym sposobem na zarabianie pieniędzy w Internecie. Jednak nie jest łatwo znaleźć uczciwe kasyna online ; zanim zaczniesz grać, powinieneś przestudiować wszystkie zasady i warunki, które firma oferuje.

Następnie Amelka otrzymała kolejną chemie i 30 naświetleń. Przez 6 tygodni dzielnie znosiła znieczulanie do naświetleń, była bardzo radosna i codziennie pytała, kiedy znowu pojedziemy „na bajeczki”.

Siedem tygodni po naświetleniach w styczniu 2017 roku Amelka miała wykonany kontrolny rezonans, jego wynik był dla nas totalnym zaskoczeniem. Mimo tak intensywnego leczenia rezonans pokazał, że masa resztkowa guza powiększyła się. Kolejny cios dAmelia13la nas, nie mogliśmy uwierzyć w to, co słyszymy. Jeżeli okazałoby się, że guz jest oporny na naświetlenia to byłby już koniec. Jednak pozostała iskierka nadziei, że rezonans nadal pokazuje efekty naświetleń i w rzeczywistości guz nie urósł. Musieliśmy poczekać 6 tygodni do następnego rezonansu, aby potwierdzić czy faktycznie guz urósł.

To były bardzo ciężkie tygodnie dla nas. Czuliśmy totalną bezsilność i zastanawialiśmy się, co jeszcze możemy zrobić żeby uratować naszą córeczkę. Na początku Marca 2017 Amelka miła kolejny rezonans, na szczęście okazało się, że guz nie urósł. W międzyczasie zaczęliśmy szukać możliwości leczenia córeczki za granicą i w trakcie konsultacji uświadomiono nam, że da się usunąć resztkę guza w głowie Amelki. Nie mogliśmy w to uwierzyć, mówiono nam że resztki guza nie da się usunąć a tu nagle taka informacja. Byliśmy przeszczęśliwi. Udało nam się skontaktować z Profesorem Schuhmannem, wybitnym neurochirurgiem z kliniki w Tuebingen w Niemczech. Profesor po przeanalizowaniu dokumentacji i badań Amelki potwierdził, że jest w stanie usunąć całą resztkę guza, która pozostała w główce Amelki. Ryzyko powikłań pooperacyjnych jest nadal wysokie ale usunięcie całości guza daje Amelce dużo większe szanse na życie.

W przeciągu dwóch miesięcy wszystko w naszym życiu zmieniło się o 180 stopni. Od totalnego załamania po rezonansie styczniowym, gdzie myśleliśmy, że to już koniec po radość i nadzieje po otrzymaniu informacji że Profesor jest w stanie usunąć całego guza. Po ponad półtora rocznej walce w końcu pojawiła się nadzieja, że nasza córeczka będzie zdrowa, że będzie żyła.Amelia21

Amelka jest bardzo dzielną dziewczynką, bardzo dobrze znosi leczenie jesteśmy z niej bardzo dumni. Pomimo czterech operacji, które przeszła, 22 cykli chemii, 30 naświetleń i 45 znieczuleń ogólnych jest bardzo wesołym dzieckiem. Uwielbia tańczyć i śpiewać, pięknie mówi i zapamiętuje wierszyki. Jest w bardzo dobrej kondycji, oprócz tego, że ma krótsze włoski z tyłu główki z powodu naświetleń wygląda jak zdrowe dziecko.

Mamy nadzieję, że w malutkiej główce zostanie pokonany ten śmiertelny nowotwór i już nigdy nie zaatakuje. Walczymy nie tylko o jej życie ale też o nasze, raz już straciliśmy dziecko i drugi raz tego nie przeżyjemy. To jest ponad ludzkie siły. Dlatego bardzo prosimy pomóż nam ocalić życie naszej córeczki.

 

Pomóc Amelii można dokonując wpłaty na konto:Am3

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “891 pomoc dla Amelii Wilkos”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Amelia:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Bank Zachodni WBK

Title: „891 Help for Amelia Wilkos”


Aby przekazać 1% podatku dla Amelii:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “891 pomoc dla Amelii Wilkos”

 

Amelii można też pomóc poprzez wpłatę systemem DOTPAYUser comments:

PLN

DotPay

 

 

 

 

 

 

 

Amelia 18

Amelia16

Amelia90

Am8

Amelia14

Amelia23

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...