NATALKA WALCZY Z GLEJAKIEM I NEUROFIBROMATOZĄ

Natalka ma 6 lat. Od urodzenia choruje na NF1 – to ciężka nieuleczalna choroba, która stawia świat naszej małej dziewczynki do góry nogami. To życie usłane notorycznymi badaniami, poważnymi problemami zdrowotnymi i strachem o jutro. To lekarze, szpitale, zabiegi, igły, płacz... W 2017 przeszła bardzo ciężką operację wycięcia nerwiakowłókniaka szyi i gardełka. Umiejscowienie sprawiło, że nie udało się usunąć wszystkiego i stan córki cały czas jest poważny.

Zawsze myśleliśmy, że to będzie jedyny atak choroby. Niestety… Rok później przy kontrolnym rezonansie kolejna diagnoza – GLEJAK! Świat się dla nas zatrzymał… Łzy nie przestawały płynąć. Ogromny smutek zalewający serca i mnóstwo pytań – dlaczego? Co dalej? 2019/20 chemioterapia zatrzymała na ten moment wzrost guza, ale ponieważ jest umiejscowiony na skrzyżowaniu nerwów wzrokowych i jest nieoperacyjny, jej oczka pozostają w niebezpieczeństwie i bardzo poważnym stanie już na zawsze. Każdy dzień to znak zapytania , czy jest dobrze ? czy stabilnie ? czy coś boli…

Mimo że Natalka jest jeszcze malutka, przeszła już tak wiele… Leczenie to ciężka droga usłana łzami, strachem i cierpieniem. To wiele dni i godzin spędzonych w różnych gabinetach lekarskich. Mała dziewczynka z dala od domu, rodziny, normalnego życia, zamknięta w szpitalnym pokoju próbując czasem uśmiechać się mimo wszystko. Jest ukochanym, zdolnym i mądrym dzieckiem, radosnym na przekór losowi. Chciałaby, aby każdy dzień był taki zwyczajny, taki jak u zdrowych dzieci.

Potrzebujemy pomocy! Córeczka jest pod opieką wielu różnych specjalistów ( onkolog, chirurg, laryngolog, okulista, neurolog, endokrynolog, alergolog, genetyk, dentysta). Konieczne są ciągłe badania, wizyty lekarskie i kontrole. Grozi jej tracheotomia do końca życia.

Lekarze i poradnie są w różnych miastach (Kraków, Warszawa, Katowice, Rzeszów, Bydgoszcz) to ciągłe podróże i koszty z tym związane. Nie poddamy się, będziemy walczyć zawsze. Zrobimy wszystko, by mimo trudnego życia często się uśmiechała i mogła zapomnieć o chorobie, choć na chwilę. Mocno wierzymy, że dzięki Waszej pomocy się uda. Natalka marzy, aby być zdrowa, aby nikt na nią dziwnie nie spoglądał, aby nic więcej nigdy już nie bolało. Prosimy z całego serca każdego, kto to czyta o małą cegiełkę pomocy i modlitwę o zdrowie naszej ukochanej córeczki .

Rodzice Natalii

Pomóc Natalii można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Santander Bank