Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

MAMUSIU PROSZĘ, ZOSTAŃ ZE MNĄ…

MAMUSIU PROSZĘ, ZOSTAŃ ZE MNĄ…

agata2

 

 

Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Agata odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, który ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc dla niej.

Historia Agaty:

Nie wiem ile już razy myślałam z największym bólem i strachem jak poradzi sobie moja maleńka córeczka Zosia gdy mnie już zabraknie? Już tyle razy chciałam się poddać, już tyle razy brakowało sił, już tyle razy bóle rakowe, na które morfina jest za słaba, odbierały myśli… ale ja mam dla kogo walczyć, cały czas mam przed oczami Zosię i nie chcę, aby została bez mamy…

 

Wiek 6 lat to już dużo, aby rozumieć sytuację. Ostatnio córeczka przytula mnie tak bardzo mocno, jakby nie chciała mnie puścić, czuję że się boi i mówię, że wszystko będzie dobrze, że jestem i nigdzie się nie wybieram, ale w duchu ledwo powstrzymuję łzy, aby ich nie zobaczyła, bo wiem, że moja walka jest bardzo trudna…

Mam na imię Agata. Gdybym napisała, że do tej pory żyłam całkowicie normalnie, byłoby to nadużyciem. Od ponad dwóch lat nic nie jest normalne. Przedtem samodzielnie wychowywałam naszą Zosię, teraz już prawie 6-letniego aniołka, pracowałam, spotykałam się z przyjaciółmi.

Przyszedł jednak czas wyczerpania, niekończących się infekcji, braku cierpliwości… Po kilku miesiącach diagnoza: chłoniak limfoblastyczny T-Agata9komórkowy, stadium IV. Nie miałam szans na chemię na oddziale dziennym. Każdy cykl, a było ich w sumie 6 równał się minimum 6-tygodniowemu pobyt w szpitalu. Nie mogłam być przy Zosi tak jak do tej pory. To było najbardziej bolesne. Nowa chemia nie dała oczekiwanych wyników, zdecydowano o poddaniu mnie cyklowi naświetlań. Już po nich pojawiły się nowe przerzuty i postanowienie o przeszczepie szpiku ratującym życie. Po 6 trudnych miesiącach po przeszczepie nastąpił kolejny nawrót choroby. 

Obiecałam sobie, że nie będzie więcej prób leczenia. Jednak chcieliśmy się przekonać czy pierwotna diagnoza była trafna. Wynik był jednoznaczny – mięsak Ewinga, totalnie inny nowotwór. Po badaniach porównawczych okazało się, że od początku byłam leczona metodami, które w przypadku mięsaka Ewinga uznaje się za eksperymentalne. Teraz nie mam zbyt wielkiego wyboru: niektóre leki osiągnęły w moim ciele poziom, którego nie mogą już przekroczyć bez trwałych uszkodzeń..

Ostatnio z lekarzami nie rozmawiam już o wyleczeniu, tylko o przejściu tylu cykli chemii, ile wytrzymam. Ale nadal mam szansę na terapię protonową – realną szansę na leczenie. To do niej mają mnie przygotować nowe cykle chemioterapii. Dlatego proszę Was o pomoc, bo koszt leczenia to 28700Euro, dla mnie nieosiągalny…

Chciałabym dać mojej córeczce szansę, aby nie straciła mamy… Chciałabym być przy niej zawsze, patrzeć jak dorasta, idzie do szkoły, poznawać z nią Świat… Chciałabym żeby moja córeczka nie zaczynała już zdania od “Kiedy będziesz zdrowa Mamusiu…’’

Ag3

agata1
Agat1

Agata3

Agata6

 

pat0 Informacje_dot._zbiórek: https://www.kawalek-nieba.pl/informacje_reg/
Podaruj Kawałek Nieba...